Bajki tureckie Dede Korkuta:
Historia Boğaç Hana, syna Dirse Hana
Pewnego dnia, Bayındır Han, syn Kam Gana rozkazał swoim ludziom, by wznieśli namioty na ucztę, którą wydawał co roku i na którą zapraszał wszystkich oguzyjskich książąt. Jak zwykle też, zgromadził wiele rumaków, wielbłądów i baranów na ofiarę. Bayındır Han zarządził również, aby namioty były koloru białego, czarnego i czerwonego. W czerwonym mieli znaleźć się książęta posiadający synów, w białym książęta mający córki, natomiast w czarnym bezdzietni książęta. Bezdzietnym miała być podana potrawka z czarnej owcy. Czy ją zjedzą czy nie, są oni przeklęci przez Allaha bo nie mają dzieci i mają odejść z obozu.
Jednym z książąt, któremu podano potrawkę z czarnej owcy był Dirse Han. Zdziwiony zapytał się o powód tak niemiłego traktowania, a gdy go usłyszał, wezwał swoją żonę z zapytaniem, po czyjej stronie leży wina bezdzietności: po jego czy po jej i czemu Allah tak zadecydował. Żona poradziła mu, by złożył w ofierze konie, wielbłądy i barany, by wezwał wszystkich Oguzów i wyprawił ucztę, ubrał nagich, spłacił długi ubogich, nakarmił głodnych. Wtedy Allah dostrzeże go i ześle mu syna w nagrodę. Dirse Han zrobił jak żona mu kazała i wkrótce został ojcem.
Gdy syn osiągnął wiek piętnastu lat Dirse Han zabrał go na dwór Bayındır Hana. Bayındır Han miał przygotowanego wielbłąda i byka do tradycyjnej walki między nimi, walki którą sam bardzo lubił, podobnie jak inni książęta. Walki te odbywały się dwa razy do roku: latem i jesienią.
Byk był bardzo groźny i silny, potrafił rogami roztrzaskiwać głazy w pył. Został wypuszczony z pałacu pewnego letniego dnia. Trzech mężczyzn z każdej strony byka trzymało go łańcuchami, aby nie uciekł. Wyprowadzono go na plac, gdzie syn Dirse Hana grał wraz z trzema innymi chłopcami w hacele. Gdy uwolniono byka, powiedziano chłopcom by uciekali. Wszyscy uciekli poza synem Dirse Hana. Byk zaatakował chłopca chcąc go zabić, ale ten uderzył byka mocno w czoło tak, ze ten aż się zachwiał. Byk spróbował ponownie, z podobnym rezultatem. Zaczęli walczyć. W końcu chłopiec powalił byka i podciął mu gardło. Wokół zebrali się oguzyjscy książęta gratulując chłopcu i wezwano Dede Korkuta aby nadał chłopakowi imię, następnie zabrano go do ojca żądając tytułu i tronu dla syna. Dede Korkut nadał chłopcu imię Boğaç, a Dirse Han dał mu tytuł książęcy i tron.
Boğaç Han zaczął rządzić i wkrótce wpadł w zatarg czterdziestoma wojownikami swojego ojca. Ci zdecydowali więc, że zwrócą ojca przeciwko synowi i gdy Boğaç Han zostanie zabity, to szacunek do nich, wojowników zostanie przywrócony. Dwudziestu wojowników udało się do Dirse Hana i powiedziało mu, że jego syn zrobił się bardzo butny, że wraz ze swoimi wojownikami napada na Oguzów, gwałci kobiety i obraża starszych. Gdy to dotrze do uszu Bayındır Hana, ten ukarze Dirse Hana. Dlaczego Dirse Han nic z tym nie zrobi? Lepiej nie mieć syna, niż mieć takiego syna jak Boğaç Han.
Dirse Han rozkazał przyprowadzić Boğaç Hana obiecując, że go zabije. Wojownicy na to, że nie uda im się przyprowadzić Boğaç Hana, bo ich po prostu nie posłucha. Zaproponowali, aby syn z ojcem wybrali się na polowanie, gdzie Dirse Han zastrzeli syna z łuku. Wyruszono na polowanie. Wojownicy powiedzieli Boğaç Hanowi, że ojciec życzy sobie, aby zapolował na jelenia i aby zabił go przed swoim ojcem. Boğaç Han zrobił to z przyjemnością, chcąc zaimponować ojcu. W międzyczasie wojownicy powiedzieli ojcu, że syn tak manewruje jeleniem, by zbliżyć się do ojca i go przypadkowo zabić. Dirse Han słysząc to, strzelił do zbliżającego się syna, który spadł z konia. Wojownicy nie pozwolili zbliżyć się Dirse Hanowi do umierającego syna, ten bez słowa powrócił do obozu.
Matka Boğaç Hana w międzyczasie chcąc uczcić pierwsze polowanie syna, wyprawiła przyjęcie; barany, wielbłądy i konie zostały poświęcone w ofierze. Gdy zobaczyła nadjeżdżającego Dirse Hana bez syna, zaniepokoiła się, ale Dirse Han nie odpowiadał na jej pytania. Czterdziestu wojowników powiedziało jej za to, że synowi nic się nie stało, poluje, wróci jutro lub pojutrze, jak wytrzeźwieje. Jednak matce nieobecność syna nie dawała spokoju. Wraz z innymi kobietami udała się na poszukiwania, wspinając się nawet na pokrytą lodem i śniegiem górę Kizilik. W dole dostrzegła stado kruków. Udała się tam. Ujrzała syna leżącego na ziemi i dwa psy strzegące go i nie pozwalające krukom zbliżyć się. Wcześniej, zjawił się przy nim na szarym koniu Hızır, trzykrotnie dotknął rany chłopaka i powiedział mu, że nie umrze, jeśli posmaruje rany balsamem zrobionym z krwi matki zmieszanym z sokiem z kwiatów górskich. Gdy pojawiła się matka rozpaczając nad synem, Boğaç Han objaśnił jej, co Hızır polecił zrobić. Dziewczyny zebrały kwiaty, a matce dopiero za trzecim razem udało się wydostać mleko z piersi, zmieszane z krwią. Posmarowano rany balsamem i wrócono wraz z Boğaç Hanem do obozu, gdzie go ukryto przed ojcem.
Po czterdziestu dniach Boğaç Han wyzdrowiał i mógł znowu walczyć. Wojownicy, obawiając się zemsty Dirse Hana gdy ten dowie się że syn żyje porwali go, pobili i każąc mu iść za końmi, uprowadzili na ziemie niewiernych. Gdy żona Dirse Hana dowiedziała się o tym, udała się do syna i poprosiła go o pomoc: aby wziął swoich czterdziestu wojowników i ocalił ojca, chociaż ojciec wcześniej nie ocalił syna.
Boğaç Han posłuchał matki. Wziął swój stalowy miecz, giętki łuk, złotą włócznię i udał się wraz ze swoimi wojownikami w poszukiwaniu ojca. Gdy porywacze zobaczyli Boğaç Hana, zdecydowali się, że jego również uprowadzą na ziemie niewiernych. Dirse Han, nie rozpoznając syna, poprosił wojowników, aby dali mu lutnię, a on przekona nieznajomego młodzieńca, aby nie podążał za nimi i zawrócił.
Boğaç Han jednak nie posłuchał Dirse Hana, na sygnał – białą chustę – pojawiło się czterdziestu wojowników i razem rozpoczęli walkę z porywaczami.
Ojciec rozpoznał syna. Bayındır Han dał Boğaç Hanowi tron i tytuł a Dede Korkut skomponował tę historię Oğuzów i ją nam opowiada.